**Joy**
Patricia przez wszystkie lekcje była nie obecna. Teraz
wracamy do Domu Anubisa. Chcąc przerwać ciszę zapytałam:
- To jak idziemy?
- Ale gdzie?
- No wiesz do tej stodoły. Może się okaże, że to będzie tak
samo jak z Rufusem.
Buntowniczka nie odpowiedziała od razu.
- Cóż możemy pójść.
Potrzebuję tego uczucia gdy się gdzieś wymykam bez czyjeś wiedzy.
- No dobra. A jak między tobą a Eddiem?
- W sumie to nie wiem. Pocałował mnie dzisiaj i powiedział,
że nie jestem sama. Chociaż może to tylko sposób by wydobyć ode mnie
informacje.
- Albo Eddie cię kocha i chce zakończyć waszą kłótnię.
Powinnaś na to spojrzeć z tej strony. Kiedy byliście parą, bo teraz nie
wyglądacie jakbyście nią byli, świetnie się dogadywaliście. Sibuna nie może was
tak po prostu rozdzielić i poróżnić.
- Tak przemyślę to. Jednak czego będzie chciała w zamian za
milczenie ta osoba?
- Nie wiem ale lepiej wejdźmy do środka. Sibuna tu idzie.
Przyjaciółka skinęła głową i obie weszłyśmy do domu.
**Patricia**
Joy poszła do pokoju ja natomiast weszłam do salonu. Swoją
torbę trzymałam w prawej ręce. Czułam ogromny ciężar nie wiem czemu spowodowany
chyba tym, że koperta ze zdjęciami była i wciąż jest w środku. Kobietę ze
zdjęcia skądś kojarzę jednak nie mogę sobie tego przypomnieć. Usiadłam na
kanapie i wyjęłam z torby laptopa. Otworzyłam go i zalogowałam się na poczcie.
Były dwie nowe wiadomości. Tą drugą wolałam pominąć bo była od taty.
Pierwsza jest od Piper:
„Hej Patricio!
Mama nadzieję, że
u ciebie wszystko w porządku. U mnie jest fantastycznie. Poznałam ekstra
chłopaka i chodzę z nim od obozu muzycznego w sierpniu. Nie było cię w domu,
więc nie miałam okazji ci o tym powiedzieć. Do Domu Anubisa przyjadę na Dni Otwarte.
Stęskniłam się.
Pozdrów tatę i wszystkich z Domu Anubisa
Siostra Piper”
No świetnie. Jeszcze jej mi tu brakowało. Czemu ona zawsze
ma lepiej ode mnie. Chodzi o to, że to właśnie z niej rodzice zawsze są dumni.
Czasem na przyjęciach zapominają mnie przedstawić jako ich drugą córkę. Zawsze
na pierwszym miejscu jest Piper. To ona ma najwyższą średnią, chodzi do szkoły muzycznej
co ja gadam jest w szkole muzycznej z internatem a na zajęcia jeździ ze szkoły.
Oprócz tego gra w tenisa jest przewodniczącą
klasy i samorządu szkolnego. Wygrywa wiele konkursów. To jej chłopcy są zawsze akceptowani
przez rodziców. Aha no i w dodatku pływa i jeździ na zawody. Nie mam pojęcia
jakim cudem to wszystko ze sobą godzi ale z tego co wiem jej plan lekcji pęka w
szwach. Okazy wiem, ze przedstawiam swoje życie w ciemnych barwach i, ze
wychodzi na to, ze ja jestem ta najgorsza jednak wcale tak nie jest. W tym roku
zapisałam się z Joy na pływanie i tenisa. Może i kopiuję siostrę ale co z tego.
Tu i tak dobrze jej nie znają.
W życiu nie zapisałabym się na te zajęcia sama wiec
poprosiłam Joy by chodziła razem ze mną. Zgodziła się niemal natychmiast z
czego bardzo się cieszę. Na pływanie razem z innymi będziemy jeździły we wtorki,
czwartki i piątki oraz co dwa tygodnie w soboty. Tenis jest w poniedziałek i
środę. Wiem mam zawalony tydzień. Sama jestem w szoku, ze chcę chodzić na tyle
zajęć dodatkowych.
Jednak razem z Joy potrzebujemy czegoś dzięki czemu
zapomnimy i chłopcach, Victorze nadmiarze lekcji i prac domowych teraz też
Sibunie i tej osobie od, której dostajemy te wiadomości.
W momencie gdy Eddie wszedł do salonu dostałam wiadomość:
Jutro dowiecie się
czego chcę. Spokojnie to coś co na pewno możecie zrobić tylko jeszcze o tym nie
wiecie.
Super!!!Czekam na next!
OdpowiedzUsuńsuper!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne
OdpowiedzUsuńKiedy next??
Super :)
OdpowiedzUsuńświetne...
OdpowiedzUsuńmam pytanie kiedy pojawi się nowy rozdział na twoim blogu: Opowiadania - Patricia Williamson bo codziennie wchodzę i patrzę czy coś jest?! byłabym bardzo wdzięczna gdybyś coś tam napisała bo też bardzo lubię tego bloga...
a tutaj czekam na kolejny :)
Superaśny i dołanczam się do pytania Patrici :)
OdpowiedzUsuńFajny ;D
OdpowiedzUsuńhousee-of-anuubis.blogspot.com/