czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 12



***K.T***
Otworzyłam oczy i mimowolnie spojrzałam na łóżko Patrici. Było puste. Na zegarku widniała godzina 6.30. Ostatni dzień tygodnia czyli piątek i w dodatku możemy przyjść na późniejszą godzinę.
Podniosłam się i wstałam. Wzięłam swoje ubrania i poszłam do łazienki. Nie potrafiłabym dalej spać. Sibuna jednak jest męcząca. Czasem zastanawiam się jak to by było gdyby byli w niej Alfie, Patricia , Amebr i Joy.
Gdy wyszłam z łazienki i ponownie weszłam do pokoju buntowniczki nadal nie było za to Joy już nie spała.
- K.T wiesz gdzie jest do diabła Patricia?
- Sorry nie wiem. – opowiedziałam z godnie z prawdą.
Zeszłam na dół. Na początku chciałam iść do kuchni jednak będąc w połowie schodów postanowiłam odwiedzić Ozyriona.
Zapukałam. Ktoś wymamrotał z niechęcią „proszę’. Gdy weszłam zobaczyłam Eddie’ego. Siedział na łóżku i przeglądał album zapewne ze zdjęciami.
- Co tak oglądasz? – chciałam jakoś sensownie zacząć rozmowę ale spojrzenie jakim obdarzył mnie chłopak uświadomiło mi, ze kiepsko wyszło. Blondyn bez słowa pokazał fotografie znajdujące się chyba w połowie albumu. Przestawiały Patricię i Eddie’ego. Wyglądali na szczęśliwych.
- Byliście wtedy w Ameryce? – bardziej stwierdziłam niż zapytałam. On tylko kiwnął. – okay wiem, ze wciąż ci się podoba ale siedząc ze spuszczoną głową na pewno nie przybliżasz się do sukcesu.
- Dobrze, mamo – zażartował a ja się uśmiechnęłam lekko – to jednak nie jest takie proste. Ostatnio dziwnie się zachowuje razem z Joy. Ciągle znika a ja jestem zajęty Sibuną. Nie ma kiedy porozmawiać. Pocałowałem ją ostatnio ale nic nie powiedziała, więc nie mam pojęcia czy wciąż coś do mnie czuje. Ta dziewczyna jest jak granat – nigdy nie wiesz kiedy wybuchnie swoimi emocjami.
Łał. Jeszcze nigdy nie usłyszałam takich wyznań uczuciowych. Wysłuchałam tego w milczeniu. Po nie kąt ma rację ale nie mogę pozwolić by tylko tak siedział.
- No dobrze. Patrici na razie nie ma w pokoju ale spróbuj z nią pogadać po lekcjach. Ja muszę już iść – wstałam i dopiero teraz spostrzegłam, ze nie ma Fabiana. Nie wypowiedziałam jednak żadnej uwagi ani spostrzeżenia na ten temat. Pewnie jest u Niny – stwierdziłam ostatecznie. Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam Patricię. Wyglądała normalnie oprócz bandaża na ręce. Wytłumaczyłam to osobie dosyć szybko uważając, ze to pewnie ta ręka, która ja boli od czasu gdy się potknęła w nocy ( z tego co opowiadała mi Joy). Weszłam do pomieszczenia i przywitałam się ze współlokatorką.
- Cześć – opowiedziała markotnie.
Czując, że dalsza rozmowa nie ma najmniejszego sensu minęłam ja i weszłam do kuchni. Nalałam sobie soku nie zwracając nawet uwagi na smak. Wciąż rozmyślałam nad tym co powiedział mi Eddie. Nie wiem dlaczego ale doszłam do wniosku, ze lepiej będzie jak blondyn przeniesie ta rozmowę na inny dzień. Jednak jakaś niewidzialna siła nie pozwalała mi wyjść z pomieszczenia, w którym się teraz znajdowałam. Upiłam łyk soku jak się okazało pomarańczowego. Gdy ostawiłam szklankę zobaczyłam jak buntowniczka podnosi się z krzesła i bierze przy okazji jakąś paczkę, która z pewnością nie jest nowa. Była otwarta do połowy i chyba dosyć  często była z niej zabierana i wkładana zawartość.
W momencie gdy spojrzała w moją stronę natychmiast odwróciłam wzrok udając, ze kawałek ściany stał się nagle bardzo interesujący. Po jej wyjściu i udaniu się zapewne na gorę sięgnęłam po torebkę leząca na blacie. Położyłam ja tam wczoraj nie pamiętam dlaczego. Jeśli chodzi o Sibunę to jestem w kropce. Nina koniecznie chce być główną liderką i nie rozumie słowa NIE. Podobnie nigdy taka nie była. Odkąd przyśniła jej się Sara i dostała od niej zadanie polegające na sprawieniu, ze uratuję świat i na tym byśmy wspólnie powstrzymali zło kompletnie sfiksowała. Nie mam zielonego pojęcia jak Fabian to wytrzymuje. Być może dla niego jest inna, w końcu to jej chłopak.  Wyjęłam z torebki telefon i zerknęłam na wyświetlacz: 7:55. Ten czas leci zdecydowanie za szybko. Zabrałam torebkę i poszłam na górę.
***Patricia***
Kiedy zobaczyłam K.T jedynie na co mogłam się zdobyć to opowiedzenie na przywitanie. Wyjęłam telefon z kieszeni spodni. Ma jedyną nową wiadomość.

Wiesz nie chcę mi się tego ciągnąć. Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć kim jestem to się dowiesz. Pamiętaj jednak, ze wciąż mam coś na ciebie. Twój tata jest często zbyt rozgadany”

Nawet nie przejęłam się treścią tego sms’a. Owszem jestem bardzo ciekawa kim jest ta osoba ale ze względu na to, ze dziś czuję się okropnie to mało mnie to obchodzi. Ma  jeszcze 2 godziny do szkoły. Nie wiem czemu ale naszedł mnie pomysł by odwiedzić Eddie’ego. Chciałam jak najszybciej odrzucić tę myśl. Przecież tamten pocałunek był nic nie warty, chociaż gdyby się zastanowić…. E tam. To chłopak na którego lecą wszystkie dziewczyny w szkole. Jednak – tu odezwała się moja dobra i życzliwa strona, którą bardzo często odrzucam i zagłuszam – on cię pokochał i nadal cię kocha. Zrobiłby dla Ciebie wszystko, a to, ze popełnił kilka błędów….
Phi – mruknęłam z pogardą – kilka błędów to  można zrobić w wypracowaniu  a nie w związku. Gdybym ja też popełniała tyle błędów w moim życiu to już dawno byłabym w szpitali ale jeszcze gorzej:
Ale! – moich myślach dobre sumienie podniosło głos – chociaż przyjaźń mu zaproponuj! Zasługuje na to. Nie wybrzydzaj, bo skończysz jak twoja ciotka Pela.
Wzdrygnęłam się. Ciotka Pela mieszka samotnie w sporym domu w jednej z dzielnic Londynu. Kocha koty, którym ma tysiące i jest starą panną. Na wszystko marudzi i ma swoją opinię na dosłownie każdy temat i błahostkę.
Wstałam i zeszłam ponownie na dół. Bez zastanowienia zapukałam do drzwi pokoju Fabina i Ozyriona i bez dalszych ceregieli weszłam do środka chcąc mieć już to niewątpliwie za sobą. Fabian siedział na swoim łóżku z nosem w książce. Była bardzo obszerna i nosiła na sobie ślady dosyć częstego użytkowania. Eddie siedział na krześle trzymając w ręce coś co przypomniało wyglądem kawałek pergaminu. Teraz przypomniało mi się o naszym planie zabranie Sibunie naszych kartotek.  Jednak teraz postanowiłam skupić się tylko na jednej rzeczy. Gdy weszła podniósł głowę i odłożył kawałek na biurko . Podeszłam do niego i gestem poprosiłam by wstał.
- Dobra posłuchaj – zaczęłam. Wiem, ze jeśli on by zaczął pierwszy to straciłabym cała odwagę i znów byłabym w punkcie wyjścia – teraz dużo się dzieje w moim i twoim życiu. W końcu wszystko się wyprostuje ale na razie – tu urwałam tracąc watek, który na szczęście bardzo szybko odzyskałam – chciałabym abyśmy zostali przyjaciółmi a potem się pomyśli. Zgoda?
Chłopak przez chwilę nie mówił nic. Chciałam już wyjść gdy powiedział:
- Spoko. Lepsza przyjaźń niż nienawiść.
Potem wyszłam przypominając  sobie z radością, ze Trudy powiedziała abym nie szła do szkoły.




środa, 29 maja 2013

6 Zauważyłam , że Eddie zbliża swoją twarz do mojej

Patricia
Na parkingu stała 7 letnia siostra Fabiana Aurelia.Fabian od razu do niej pobiegł.
-Aurelia co ty tu robisz?-zapytał przytulając siostrę
-Przyjechałam tu z tatusiem-odpowiedziała po czym przytuliła się do mnie-Patty stęskniłam się za tobą.Kasidy także ale nie mogła przyjechać.Masz od niej pozdrowienia.
Tak Kasidy to rówieśniczka Aureli jednocześnie to moja młodsza siostra.
-Aurelio to są Eddie  K.T  i Willow Alfiego pewnie kojarzysz-powiedziałam
-Oczywiście to ten Alfie który zjadł 10 hamburgerów w minutę-odpowiedziała
-Cuż nie chwale się tym-powiedział Alfie wyjmując torby złoty puchar z hamburgerem.Po chwili przyszedł do nas Ojciec Fabiana.Tak jego Ojciec z zawodu Historyk trudno pomyśleć , że pracuje z Victorem.
-Tata?-zapytał Fabian
-Witaj synu-powiedział-Patricio Alfie
-Dzieńdobry-odpowiedzieliśmy
-Tato to są Eddie i K.T i Willow-powiedział Fabian a pan Rutter podał im ręce-Co ty tu robisz w dodatku z Aurelią?
-Nic takiego.Wziołem ją ponieważ bardzo się za tobą stęskniła.Zaraz wracamy do damu Aurelio pażegnaj się ze wszystkimi-powiedział i odszedł w stronę auta.Aureli pożegnała się z nami i ruszyła za Ojcem.
-Coś musi się dziać.Twój Ojciec napewno wie , że Aurelia jest potomkiem Sary-powiedziała K.T
-Wiem i dowiem się tego powiedział Fabian i odszedł.
-Pat możemy pogadać?-zapytał Eddie.Pokiwałam zgodnie głową i poszliśmy na spacer.
-Tak właściwie z kond tak dobrze znasz rodzine Fabiana?
-A co zazdrosny jesteś?-zapytałam.Chciałam się się z nim podroczyć
-Ja zazdrosny?No wież!-powiedział i odwrócił się odemnie udając obrażonego.Uśmiechnełam się i przytuliłam się do niego.
-Ja i Fabian znamy się od dziecka.Mieszkamy po sąsiadzku-odpowiedziałam wciąż przytulona do niego.Nie wiem czmu nie miałam ochoty go puszczać.Kiedy już postanowiłam się od niego odkleić spojrzałam mu w oczy.Były takie piękne.Zauważyłam , że Eddie przybliża swoją twarz do mojej.Nie wiem kiedy poczułam jego usta na swoich.
Eddie
Udało się!Co prawda nie powiedziałem jej co do niej czuje ale chociaż udało mi się to zrobić w inny sposób.Ku mojemu zaskoczeniu Pat wcale się nie opierała tylko oddawała moje pocałunki.Gdy się od siebie odkleiliśmy popatrzyliśmy sobię w oczy.
-Pat ja od jakiegoś czasu chciałem Ci powiedzieć , że bardzo mi się podobaż-powiedziałem na jednym tchu.Pat uśmiechneła się do mnie.Uczyniłem to samo.
-Tu jesteście.Fabian gdzieś poszedł nie mogę go z dziewczynami znaleźć-powiedział Alfie-Czy ja w czymś przeszkodziłem?-zapytał
-Nie-odpowiedziała Pat.Popatrzyłem się na niego zły.Poszliśmy szukać Fabiana
K.T
Fabiana nigdzie nie było.Zostały nam tunele i gabinet Pradziadka.Tylko aby tam wejść potrzebny nam jest Eddie.Po chwili on i Pat wrócili wraz z Alfiem.Weszliśmy do tuneli szukając Fabiana.Weszliśmy do komnaty z Maską był tam ale nie sam.....
To Be Continues
-------------------------------------
Pozostawiam ocenę wam

poniedziałek, 27 maja 2013

5 Willow nie wiadomo czemu wybiegła z auli

Patricia
Od wszystkich wydarzeń miną tydzień a my wciąż stoimy w miejscu.Muszę przyznać , że nasze stosunki z Eddiem wzrosły na bardzo wysoki poziom i jesteśmy teraz najlepszymi przyjaciółmi.Obudziłam się i wstałam.Zeszłam do jadalni gdzie była już reszta Sibuny.
-Dzieńdobry-powiedziałam ziewając
-O ktoś się tu nie wyspał-powiedział Alfie.Usiadłam na moim nowy miejscu.Pomiędzy Willow a Eddiem.
-Pat nie obraź się ale dziś idę do szkoły z Alfiem-powiedziała Willow
-Idz idz.Musicie w końcu naprawić wasz związek-odpowiedziałam
-Może pójdziemy dzisiaj razem?-zapytał Eddie
-Jasne-uśmiechnełam się.Bardzo lubiłam spędzać z nim czas.Willow mówiła mi wiele razy , że poprostu się w nim zakochałam ale nie jestem pewna.Jednak wiem , że nie jest mi obojętny.Po zjedzeniu śniadania.Oboje wyszliśmy z domu.Przez kilka mintu szliśmy w milczeniu
-To jak dalej układamy plan zeswatania K.T i Fabiana?-zapytałam przerywając tę niezręczną ciszę.
-Pewnie-odpowiedział-Słuchaj-staną naprzeciw mnie.Popatrzyłam w te jego piękne oczy.-Ja,,,,,ja Cię....
-Hey słuchajcie K.T nie przyszła do szkoły.Martwie się-powiedział Fabian który właśnie do nas podszedł
-Powież mi później-powiedziałam.Poszliśmy poszukać K.T.Była w szkolnej auli.
Eddie
Tak szkolna aula.Ja chyba kiedyś zabije Fabiana.Właśnie chciałem jej powiedzieć , że strasznie mi się podoba a tu nagle wchodzi Fabe's i chodzcie bo mu się K.T zgubiła.To niech Kurdę pójdzie i jej poszuka.Byłem strasznie zły.Lekcje mieliśmy w auli więc z niej nie wychodziliśmy.
-Spójrz chyba im nie będziemy potrzebni-powiedziała do mnie Pat wskazując na Fabiana i K.T którzy się właśnie przytulili.Po chwili do auli wszedł mój Ojciec i zaczeła się lekcja.
-Mam 2 ogłoszenia.Otóż po konkursie talentów odbędzie się dyskoteka dla zwycięzców.-wszyscy zaczeli klaskać-a 2 wiadomość jest taka , że w dzień konkursu macie wolne-teraz to zaczeliśmy piszczeć.Tak dzień wolny to rozumiem.Można spać do południa.
Zauważyłem , że Willow wybiega z Sali a Patty zaraz za nią.
Patricia
Willow nie wiadomo czemu wybiegła z Auli.Dobiegłam do niej.Była cała zapłakana.
-Co się stało?
-Ja i Alfie my postanowiliśmy zrobić sobie przerwe.
-Och Willow.Ja też muszę ci coś powiedzieć.Eddie chciał mi coś dziś powiedzieć ale Fabian nam przerwał
-Chciał ci powiedzieć , że cię kocha.Mówił mi o tym.Miałam przypilnować abyś dziś mogła z nim iść.
-Co?-zapytałam.Eddie chciał mi powiedzieć te 2 ważne słowa?
-Przyznaj się!Ty też go kochasz
-Dobra tak-powiedziałam-Pomożemy sobie obie.Nagle podbiegli do nas Eddie , Fabian , Alfie i K.T
-Co się stało?-zapytała K.T i przytuliła się do nas
-Nic-odpowiedziała Willow.Eddie i Fabian a po chwili Alfie również się do nas przytulili.
-Wiecie może pójdziemy dziś do tuneli?-zapytał Fabian
-Jasne-odpowiedzieliśmy
-Sibuna?-zapytał Eddie
-Sibuna-odpowiedzieliśmy i mieliśmy już wracać do szkoły.Odwróciłam się w stronę parkingu i nagle ją zobaczyłam.
-Aurelia?-zapytałam razem z Fabianem
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
No cóż.Pierwsza sprawa na dziś.Musiała wyrzucić Natalie z bloga.Nie dodawała zbyt często notek , a z tego co zdążyłam zauważyć.Nie podobało wam się jej opowiadanie.Dlatego zostaje z Martą.Grafik jest taki , że dodajemy w jakich chcemy dniach z tym , że jeśli jedna doda w jakimś dniu to druga nie może dodać w tym samym.Ok to tyle jeśli chodzi o informacje organizacyjne.
Dziękuje kochanej Yacker za wykonanie szablonu.Jest śliczny!!
Proszę o zadawanie pytań postaciom.Mam nadzieje , że chociaż jedno się dziś pojawi.
Proszę także o liczne komentarze

Bella Martin

niedziela, 26 maja 2013

Coś innego ;)

Okay dziś nie będzie notki. Owszem mam czas ale chciałam zrobić coś innego dla odmiany.  Wielu z was na pewno ciekawi kto wysyła te wiadomości do Patrici. Jeśli macie jakieś teorie kto to może być to piszcie je na dole. Aha wlicza się nauczycielka Denby - mimo, że nie ma jej na razie to w następnym rozdziale już będzie uczyła i mieszka w swoim domu od początku roku choć nic o tym nie napisałam :) Kolejna rzecz to Peedie. Niemal pod każdym rozdziałem pojawiają się prośby o to bym  pisała o nich. Już raz się pocałowali i na pewno będzie tego więcej. Jednak zaplanowałam dla nich coś wyjątkowego i będą razem po dosyć nie typowych okolicznościach. Musicie być po prostu cierpliwi.
I na koniec niespodzianka: W zakładce "kontakt" macie mojego maila. Jeśli macie ochotę możecie zadać mi tam max. 10 pytań dotyczące opowiadania a nawet mnie. Jestem ciekawa które pytanie się najczęściej powtórzy w sensie co was najbardziej interesuje. Na każdego odpowiem.
 Do zobaczenia we wtorek.

sobota, 25 maja 2013

4 ,,Czyli plan Sibuny Powstrzymać Wielkie Zło"



Patricia
Obok szkoły czekał mój brat Din.Ale co on tu robił?Nie widziałam go ze 2 lata.Pokłócił się z moim Ojcem i od tamtej pory nie przyjeżdża do domu.Podeszłam do nieg
-Din?-zapytałam.Uśmiechną się do mnie i przytulił.-Co tu robisz?
-Przyjechałem zobaczyć się z moją małą siostrzyczką-odpowiedział.-O Willow hey
-Witaj Din-odpowiedziała moja przyjaciółka
-Wprawdzie jestem tu aby ci o czymś powiedzieć.Nie chciałem robić tego przez telefon ani komputer.
Eddie
Wraz z resztą Sibuny mieliśmy iść znów do Krypty.Wyszliśmy ze szkoły i naglę zobaczyłem Willow i Pat przytulającą się do jakiegoś gościa
-Fabian znasz go?-zapytałem wskazując na niego
-No pewnie to Din brat Patrici.Czekajcie pójdę się przywitać-powiedział i odszedł wraz z Alfiem
-Przyznaj się jesteś zazdrosny-powiedziała do mnie K.T z chytrym uśmiechem.
-Zazdrosny?O kogo?
-O Patricie.Podoba Ci się
-Pat w życiu
-Mów sobię co chcesz
Pat
Umówiłam się z Dinem wieczorem koło szkoły.Din powiedział aby Fabian także przyszedł bo ta sprawa dotyczy także jego.Przyszliśmy w umówioną godzinę.
-Hey posłuchajcie przejdę do sedna sprawy-powiedział Din-Może zacznę od tego , że Nasi Ojcowie pracują z Victorem-Fabian był bardzo zaskoczony tymi słowami
-Wiem widziałam go jak wraz z grupą szpiegowską odkopywał grób Sary i rozmawiał z Victorem-powiedziałam a w moich oczach stanełi łzy-Ale o Twoim Ojcu nic nie wiedziałam-popatrzyłam na Fabiana
-Z tego Co wiem Wielkie Zło ma się obudzić a powstrzymać je może 5 potomków oraz potomkini Sary Frobisher Smithe-powiedział Din
-Z kond wież takie rzeczy?-zapytałam
-Usłyszałem rozmowę Taty przez telefon i zobaczyłem na jego pocztę.Miał dużo wiadomości od Victora.
-Ale kto jest potomkinią Sary?-zapytał Fabian
-Twoja siostra-odpowiedział Din
-Co?Aurelia?-zapytał Fabian
-Niestety Tak.Musicie powstrzymac Wielkie Zło-powiedział Din i poszedł do hotelu.
Staliśmy jak osłupieni.Aurelia to 7 letnia siostra Fabiana.Nie możliwe , żeby była wcieleniem Sary
-Fabian wiem , że Sibuna nadal działa-powiedziałam do niego
-Tak!Musisz znów do nas dołączyć
-Dobra ale z Willow
-Dlaczego z Willow?
-Wiem , że ja także jestem potomkiem Willow też
-Ok dobra chodz właśnie teraz trwa zebranie
Poszliśmy do Domu napisałam do Willow aby przyszła do pokoju Fabiana i Eddiego.Weszliśmy tam we troje.Właśnie trwało zebranie.
-Słuchajcie Reaktywacja Sibuny-powiedział Fabian i opowiedzieliśmy wszystko Alfiemu Eddiemu i K.T
-Wow wszystko jest pokręcone-powiedziała K.T.Ja siedziałam i rozmyślałam nad wszystkim.
-Okej czyli plany Sibuny Powstrzymać Wielkie Zło-powiedział Eddie-Sibuna?-zapytał a my wszyscy wykonaliśmy zgodny znak ręką.
Miałam już wychodzić z pokoju jak reszta ale Eddie mnie zatrzymał.
-Chciałem się zapytać czy wszystko ok?-powiedział gdy zostaliśmy sami w pokoju
-Cóż nie licząc tych wszystkich zagadek jest spoko
-Dlatego w tedy płakałaś?Dowiedziałaś się , że Twój Ojciec pracuje z tym starym zgredem?
-Tak-w moich oczach znów staneły łzy.Nie wiadomo kiedy Eddie podszedł do mnie i mnie mocno przytulił.
Eddie
Musiałem to zrobić.Nie mogłem patrzeć jak cierpi.
-Dzięki-powiedziała i nie z tond ni z owond pocałowała mnie w policzek i wyszła z pokoju.
----------------------------
Wiem , że beznadziejny.
Musiałam coś dodać.
Proszę o zadawanie pytań postaciom i komentowanie

czwartek, 23 maja 2013

3 ,,Zawiesiłem topór wojenny"


Patricia
Przy grobie stał nie kto inny jak mój Ojciec z grupą szpiegowską FBA.Tak mój Ojciec pracuje tam.Jest jednym z najlepszych agentów.Wykopywali grób Sary!Ale dlaczego?Schowałyśmy się z Willow w krzakach.Po chwili na miejsce przyszedł nie kto inny jak Victor.Nie mogłam w to uwierzyć!Mój Ojciec współpracuje z Victorem.Niestety byłyśmy za daleko i nie usłyszałyśmy ich rozmowy!
-Może wracajmy?-zapytała Willow
-Masz racje-odpowiedziałam i po cichu wyszłyśmy z cmentarza.Postanowiłyśmy już nie wracać do szkoły.Za 20 minut miała się skończyć ostatnia Lekcja.Wróciłyśmy do Domu.Od razu położyłam się na łóżko i zaczełam płakać.Dlaczego mój Ojciec?Willow zaczeła mnie pocieszać.Potem Trudy zawołała nas na obiad.
-Idziesz?-zapytała Willow
-Nie!Powiedz Trudy , że nie jestem głodna-Odpowiedziałam i znów zapłakałam gorzkimi złami.
Willow
Naprawdę współczuje Pat.Obiecałam jej , że pomogę w odnalezieniu prawdy.Zeszłan do jadalni i usiadłam na swoim miejscu.
-Gdzie jest Patricia?-zapytała Trudy
-Nie jest głodna-odpowiedziałam i zaczełam kosztować spagetti.
-Wież Trudy ja jakoś też nie jestem głodny-powiedział Eddie i odszedł od stału , kierując się na górę.
Patricia
Leżałam cała zapłakana.Nie uśmiechało mi się teraz rozmawiać z moim Ojcem który , właśnie do mnie dzwonił.Usłyszałam pukanie do dżwi.Nie czekając na moją odpowiedz do pokoju wszedł Eddie
-Hey czego nie przyszłaś na obi...-Urwał zdanie kiedy tylko na mnie spojrzał.-Co się stało?-zapytał i usiadł na moim łóżku
-Czego tu przychodzisz?Myślałam , że mnie nie lubisz-powiedziałam pełna bólu.Zaśmiał się
-Ja już zawiesiłem topur wojenny-odpowiedział.Popatrzyłam się na niego ze ździwieniem.-To powiedz co się stało?-zapytał mnie.Musiałam skłamać.Jednak czułam , że mogę mu zaufać.Jeszczę muszę go poznać.
-Nic ja poprostu mam takie swoje dni , że płacze-odpowiedziałam.
-Cóż załóżmy , że ci wierzę.-odpowiedział.Uśmiechnełam się i zaczełam go łaskotać.On także nie był mi dłużny.Nie mogłam powstrzymać się  ze śmiechu.Nie wiadomo z kond przytuliłam się do niego.

Eddie
Nie wiem co mi jest.Całą noc myślałem o Patrici.Naprawdę ją polubiłem.Jest taka inna niż wszystkie dziewczyny.Ubrałem się i poszedłem na śniadanie gdzie moja Sibuna już była.
-Hey-powiedziałem-To co mamy jakieś nowe wieści?-zapytałem
-Ja i Fabian rozszyfrowaliśmy Hieroglify.-powiedziała K.T
-Wygląda na to , że potrzebujemy Kielicha Ankh-powiedział Fabian
-Niestety nie wiemy gdzie on jest-powiedziała K.T.Zjedliśmy szybko śniadanie i poszliśmy do Krypty.

Patricia
Gdy zjadłam śniadanie postanowiłam z Willow , że po szkole będziemy śledzić Victora.Może zaprowadzi nas do sedna zagadki?Poszłyśmy do szkoły.Willow musiała gdziesz iść więc weszłam do auli a tam miałam wielką niespodziankę
(Pat jako Violetta , Fabian jako Leon , Joy jako Francesska , Alfie i Willow jako Maxi i Cami , Jerome jako Thomas)
Link Gdyby Player nie działał https://www.youtube.com/watch?v=reIiXfywNcc

-To jak?Zaśpiewasz z nami?-zapytała Joy
-Mam jakieś wyjście?-zapytałam z uśmiechem.Dziewczyny przytuliły się do mnie!
Gdy tylko zabrzmiał ostatni dzwonek.Wyszłyśmy z Willow ze szkoły.Jednak Osoba która czekała na mnie na zewnątrz pokrzyżuje nam plany!
------------------------------------------------------------
Wiem głupi , nędzny Obraz nędzy i rozpaczy!
Słyszeliście , że 90 minutowy film został potwierdzony a premiera ma się odbyć 14 czerwca?Ja bardzo się z tego cieszę a wy?
Do zobaczenia w sobotę
Bella

wtorek, 21 maja 2013

Cleopatra House odc.6





Cleopatra House odc.6

Amber

Siedzimy wszyscy razem w salonie. Wszyscy !!! Wszyscy oprócz Patrici. brakuje mi jej. . . ale jak się zdaje mam więcej zmartwień. Na początku pogodziłam się , że Alfie jest z Willow , ale kiedy na nich patrzę czuję pustkę i smutek.
- A jednak coś kiepsko wyglądasz ??? - powiedziała mi Nina
- Chyba tak . . . - szepnęłam
- Nie martw się - powiedziała Joy i przytuliła mnie mocno - Przecież do końca życia nie będziesz singlem.
- Nigdy nie wiadomo . .  - powiedziałam
- A co ja mam powiedzieć ??? - powiedziała K.T. - ja nie mam nikogo. . .
- Ale nie powiesz mi przecież , że ty i Fabian się bardzo lubiliście. . . tak samo z Eddim . . - powiedziała Joy
- Czas przeszły. - odpowiedziała K.T.
Popatrzyłam w stronę Fabiana i Mary. Naprawdę do siebie pasują. Tak mi się przynajmniej wydaje. Oboje mili, mądrzy co jeszcze dodać ???
- Może spacer po plaży ??? - zapytała Mara Fabsa
- Sam nie wiem . . .  Nie lepiej spacer po plaży i piknik ???? - zaproponował Fabian
- Jak ty mnie dobrze znasz  . .  a wieczorkiem film .. . - dodała Mara
Ble !!! Jeszcze się całują  !!! Biedna Nina !!!  Chociaż z drugiej strony , ona też nie pozostaje bez winy . . .


 Alfie
Willow !!! Ona jest cudowna !!!! Jest naprawdę dla mnie kimś ważnym ... potrafi mnie rozśmieszyć jak nikt inny !!!
Z drugiej strony jest moja eks !!! Kurde !! Ale to świetnie brzmi !!! EKS !!!
Tak... Amber. Pamiętam te słowa które m powiedziała jak wyjeżdżała. Te słowa. Kocham Cię. czasami wydaje mi się , że nadal ją kocham . . Może tak jest ???
- Ambs . Może wszyscy byśmy się wybrali na plaże co ??? - powiedziałem
- A  czemu się mnie o to pytasz ?? -zapytała mnie Amber
- A tak. No to jak ???
- Jasne. Świetny pomysł. - powiedziała Amber - To ja lepiej pójdę powiedzieć o tym reszcie. . .

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam , że krótkie, ale jest koniec roku i muszę się skupić na poprawie przedmiotów. Z drugiej strony zastanawiam się czy powinnam jeszcze pisać. Rodzice twierdzą , że to strata czasu , a nie wszyscy czytają moje opowiadania więc mam wątpliwości czy powinnam dalej pisać.
pozdrawiam Natalia

poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział 11

**Patricia**
Zbliża się pora kolacji. Sama nie wiem już co zrobić z tym spotkaniem. Boję się ale to chyba normalne w takich sytuacjach.  Odłożyłam laptopa na którym widniał pasek pokazujący wysyłanie wiadomości. Potrzebowałam do kogoś napisać i najodpowiedniejszą osobą okazała się Daria. przyjaźniłam się z nią dawno temu a w te wakacje się przypadkiem spotkałyśmy. Jeśli ktoś może mi teraz pomóc oprócz Joy to tylko ona. Wstałam i wzięłam torebkę z której po raz kolejny wyjęłam kopertę ze zdjęciami.
Otworzyłam ją. Ponownie zaczęłam przeglądać fotografie.
Dobry Boże!
Na fotografiach są teraz wypisane rożne zdania np:
"Nie długo ją poznasz"
"Zobacz nie wszyscy są idealni"
Kto to napisał skoro cały czas miałam torebkę przy sobie. To jakiś nie kończący się horror. Owszem lubię oglądać horrory i straszne rzeczy ale nienawidzę gdy ja jestem w takich sprawach osobą wplątaną w rolę główną.
Usłyszałam Trudy wołającą na kolację. Biorę głęboki wdech i wydech i staram się uspokoić.
Weszłam do jadalni i zajęłam wolne miejsce. Na moim talerzu leży karteczka;
Przepraszam nie mogę z tobą tam pójść. Boję się a ty sobie z tym poradzisz. Nie odbieraj tego źle. Obiecuję, ze będę cię kryła
Nie potrzebowałam podpisu żeby wiedzieć kto to napisał. Joy. No pięknie teraz sama przeżyję ten koszmar o ile wyjdę z tego cała. Na stole pojawiło się jedzenie i wszyscy zabrali się do jedzenia. Wszyscy oprócz mnie. Eddie popatrzył na mnie dziwnie i zapytał:
- Czemu nic nie jesz?
- Nie jestem w nastroju. - opowiedziałam i wstałam od stołu.
Spojrzałam na zegarek. Po raz pierwszy mieliśmy tak późno kolację wiec zostało mi już tylko 2,5 godziny do spotkania. Weszłam po schodach na górę i wyciągnęłam z szafy torebkę. Zapakowałam do niej wodę, komórkę, klucze do domu Anubisa (podrobiłam już dawno temu ale potem je zgubiłam i nie dawno je ponownie znalazłam) latarkę, laptopa, chusteczki i kosmetyczkę (nie wiem czemu). Wzięłam jeszcze moją ulubioną skórzaną kurtkę i nałożyłam na siebie.
Jezu w co ja się pakuję.
W tej chwili do pokoju weszły dziewczyny.
- Pat co się dziej? - zapytała Mara, której z początku nie zauważyłam.
- Nie. Po prostu nie miała, ochoty jeść kolacji.
- No dobra ale pamiętaj, ze mimo, ze się nie przyjaźnimy to możesz na mnie liczyć. - powiedziała K.T
- Jasne spoko.
Zakończyłyśmy rozmowę i dziewczyny wzięły swoje kosmetyki.
*********************
Godzinę temu Victor upuścił szpilkę i mam jeszcze godzinę do spotkania.
Wstałam i przełożyłam torbę przez ramię.
Po cichu wyszłam z pokoju upewniając się, ze wszyscy śpią.
Zeszłam na dół i powoli otworzyłam i zamknęłam drzwi. Owioną mnie zimny powiew nocy. Idąc przez całą drogę prowadzącą do szopy czułam się jakby ktoś mnie obserwował. Kilka razy nawet wydawało mi się, ze widzę chodzący za mną cień postaci. Gdy doszłam w umówione miejsce ogarną mnie strach i nie pokój. Weszłam do wnętrza szopy. Pustka. Spojrzałam na zegarek. Jest dokładnie północ. Nagle zauważyłam cień, który prze,mieścił się z jednego końca szopy na drugi. Rozglądnęłam się i nagle z półki stojącej obok mnie zaczęły spadać puszki i narzędzia. Niemal wszystko poleciało  na mnie. Poczułam ostry ból głowy oraz krew cieknącą z ramienia i policzka. W ustach miałam krew. Moja kurtka była w miejscu trafienia i krwi rozcięta. Coś dużego powaliło mnie na ziemię. Podniosłam się ujrzałam postać w czarnym płaszczu i kapturze idącą powoli w moją stronę. Szybko chwyciłam torebkę i zaczęłam biec tak jak jeszcze nigdy. Wybiegłam z szopy i biegłam w stronę Domu Anubisa. Cały czas czułam na sobie oddech tej postaci mimo, że wiedziałam iż nikt za mną nie biegnie. Otworzyłam drzwi  i natychmiast je za sobą zamknęłam. Nie chcąc nawet stać w holu tonącym w ciemnościach najszybciej jak tylko mogłam poszłam do pokoju i otworzyłam drzwi. Zdążyłam tylko zdjąć torebkę gdy do pokoju weszła Trudy.
- Dziecko choć ze mną wyglądasz strasznie.
Poszłam za nią do jej pokoju. Gdy weszłam opiekunka od razu powiedziała:
- Widziałam jak się wymykasz. Wiem, że dawno tego nie robiłaś. Potrzebowałaś tego ale nie spodziewałam się, że wrócisz tutaj w takim stanie. Co się stało?
Opowiedziałam jej wszystko bo przed nią nigdy nie potrafiłam ukryć. Trudy przyrzekła, że nikomu nie powie:
- Jak się Victor mnie o coś zapyta to powiem, że wracając  z łazienki się potknęłaś o narzędzia.
- Dzięki Trudy.
Po tych słowach opiekunka mnie opatrzyła i na moją prośbę poszła do mojego pokoju po moją torebkę. Miałam tutaj spędzić resztę nocy. Zanim jednak po powrocie Trudy położyłam się spać dostałam kolejną wiadomość:
"Widzisz jak łatwo mogę panować nad twoim życiem i emocjami? Jestem wszędzie a to dopiero początek."




niedziela, 19 maja 2013

2 Czemu tak dziwnie się przy niej czuję?


Patricia
Obudziły mnie jasne promienie słońca wpadające do pokoju.Wstałam i poszłam do łazienki.Ciągle nie mogłam uwierzyć w to co wczoraj zobaczyłam.Zeszłan do kuchni na śniadanie.Była tam już Nowa Sibuna.Gdy tylko weszłam do salonu ich rozmowa zamilkła.Poszłam do kuchni i wziełam ze sobą drugie śniadanie , które Trudy właśnie skończyła dla mnie szykować.Wziełam moją torbę i skierowałam się w kierunku wyjścia
-Gdzie idziesz Trixie?-zapytał Fabian
-Idę się przejść-odpowiedziałam i wyszłam.Udałam się w kierunku Wypalonego Drzewa.Usiadłam na pieńku.Zaczełam rozmyślać o tym wszystkim! Nowa Sibuna?Nowe zagadki? I dlaczego ten Skunks miał wisior mojej przyjaciółki?Miałam tyle pytań!
Eddie
Wyszedłem z DA.Chciałem iść do Krypty!Miałem ostatnio jakieś dziwne wizje z Kryptą i Tunelami pod Domem.Udałem się w stronę Krypty przez las.Idąc zobaczyłem Patricie!Siedziała obok Wypalonego Drzewa.Ale z kond ona znała to miejsce?Przecież to miejsce spotkań Sibuny!
-Co tu robisz?-zapytała mnie
-No yyy..... Ja właśnie chciałem się przejść!A ty?
-Normalnie nie odpowiedziałabym takiemu Głupkowi jak tobie
-Ja Głupek lepiej spójrz na siebie
-Ja mam jakiś talent w odróżnieniu od Ciebie
-Wcale nie jestem Osi...-Urwałem w ostatniej chwili.Jeszczę chwila a bym jej powiedział.Czemu tak jest , że gdy tylko jestem blisko niej i rozmawiam z nią czuję , że mogę jej wszystko powiedzieć
-Osi kim?-zapytała
-Nie ważne Gaduło godzmy już zaraz lekcje-I czym prędzej udałem się w stronę szkoły
Patricia
Jak on mnie wkurza!!Ale jestem ciekawa co mi chciał powiedzieć , że jest Osi czymś.Poszłam do szkoły.Weszliśmy razem na korytarz ale nie odzywaliśmy się do siebie.Eddie od razu poszedł do reszty Nowej Sibuny która stała przy szafkach a do mnie podeszła Willow
-Gdzie byłaś i to w dodatku z Eddiem?-zapytała
-Poszłam się przejść i wpadliśmy na siebię.Chodz!-powiedziałam i razem udałyśmy się w stronę Auli.Zobaczyłam Fortepian i podeszłam do niego.
-Zagramy coś?-zapytałam Willow i usiadłam przy fortepianie i zaczełam grać
(Link Gdyby Player nie działał http://www.youtube.com/watch?v=m5ZqMI9JUkk
(Pat jako Violetta Willow jako Francesska Joy Jako Cami Fabian jako Maxi Alfie jako Bradvay Jerome jako Andres)
-Brawo moi drodzy-Powiedział Sweet-Patricia Williamson znów jest w śród nas.-Wszyscy zaczeli klaskać a ja uśmiechnełam się nieśmiało.
-Nie lubię jak mi tak wiwatują.Co ja takiego zrobiła?-zapytałam Joy
-Wróciłaś i dzięki tobie znów wygramy konkurs talentów-odpowiedziała
-Co?O nie nie mam zamiaru znów w nim startować-powiedziałam i wyszłam ze szkoły a Willow wraz ze mną
Joy
Nie rozumiem dlaczego Pat nie chce nam pomóc.Przecież kocha śpiewać
-Co jej jest?-zapytał Eddie gdy razem z K.T podeszli do nas.I nagle sobie przypomniałam
-No tak!-krzyknełam-Przecież gdy występowaliśmy w ostatnim konkursie talentów Brayan odciął nam prąd.Zrobił to aby zemścić się na Patty
-Jak to zemścić się?-zapytał Eddie.Zauwarzyłam , że się przeją.Jemu naprawdę Pat się podoba
-Pat przed konkursem zerwała z nim.Poprostu go nie kochała.Pozatym Brayan był strasznym gburem-odpowiedziałam
-Musimy ją jakoś przekonać-powiedział Fabian
Patricia
Wyszłam ze szkoły.Nie chciałam występować.Willow zaraz mnie dogoniła
-Wiem , że po tamtym incydencie nie masz ochoty wychodzić na scenę!-powiedziała
-Dzięki Willow chociaż ty mnie rozumiesz!-odpowiedziałam i przytuliłam ją
-Słuchaj Alfie znów wychodzi gdzieś z Eddiem K.T i Fabianem o co w tym chodzi?
-To przez Sibunę-odpowiedziałam i powiedziałam Willow o wszystkim
-Wow!Wież z chęcią Ci pomogę-powiedziała a ja zauwarzyłam , że doszłyśmy na cmentarz
-Chodz odwiedzimy Sare-powiedziałam i udałyśmy się w kierunku grobu z napisem Emily Grande.Ale to co tam zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania
--------------------------
Mam nadzieję , że się podoba.Proszę o liczne komentarze i zachęcam do zadawania pytań postaciom!

sobota, 18 maja 2013

1 Ona nadal działa?

Patricia

Gdy tylko weszliśmy do domu wybeigła do nas Trudy i gdy tylko mnie zobaczyła mocno mnie uściskała tak samo jak pozostałych!
-Chodzcie gwiazdki do salonu przez cały dzień gotuje!-powiedziała Trudy a Alfie szybko pobiegł w stronę kuchni.Zauwarzyłam , że Fabian rozmawia z K.T i tym całym Eddiem.
-Nie przejmuj się oni tak zawsze w troje-powiedziała do mnie Willow wzieła pod rękę i zaprowadziła do Salonu.Usiadłyśmy
-Co byś powiedziała na to abyśmy miały razem pokój?-zapytała-Joy będzie miała z K.T i ja z tobą
-Czemu nie-odpowiedziałam-A tak wogóle co z Marą?-zapytałam wszystkich w tym czasie Fabian K.T i Eddie weszli do salonu
-Mara dostała propozycje studiów w Yale-odpowiedział Fabian
-Wielka szkoda , że jej z nami nie ma-odpowiedziałam i odłożyłam pusty talerz po ciastku-Chodz Willow rozpakujemy się-podniosłam się z kanapy
-Willow tylko , żeby jej instrumenty nie zabrały ci większej części twojego pokoju-zaśmiał się Eddie.Podeszłam do niego
-Dla twojej informacji Skunksie mam ze sobą tylko Gitarę i Klawiszę.-Odpowiedziałam i uśmiechnełam się triumfalnie.Chłopak zaczą mnie przedrzeźniać i wstał.Chciał już iść w stronę swojego pokoju ale nagle upadł.Wszystko przez moją nogę którą specjanie mu podstawiłam
-Lepiej ze mną nie zadzieraj-powiedziałam i razem z Willow poszłam na górę
Joy
Patricia nic a nic się nie zmieniła.Chociaż pasują do siebie z Eddiem.Mogłabym ich ze sobą ustawić.Eddie podniusł się z podłogi
-Uważaj lepiej na Patty-powiedziałam śmiejąc się
-Co ja tekiego zrobiłem?-zapytał
-No początek mógłbyś jej tak nie obrażać-powiedział Alfie
-Patricia jest twarda ale nie wytrzyma długo.Znam ją od dziecka i wiem jaka jest-powiedziałam i Wraz z K.T udałyśmy się na Górę do naszego pokoju.
Patricia
Jak ten Głupek mnie wkurzył!Nie znoszę go!
-Nie przejuj się Eddie już taki jest!-powiedziała Willow
-Opowiedz mi trochę o nim i tej całej K.T-powiedziałam
-Cóż Eddie przyjechał zaraz jak wyjechał Mick.Na początku wydawał się podrywaczem ale w końcu dowiedzieliśmy się , że jest Synem Dyrka
-Co?Synem Dyrka?
-No na koniec semestru zaczą się przyjaźnić z Fabianem Niną Amber i Alfie i się zmienił
Domyśliłam się!On napewno dołączył do Sibuny!Ale dlaczego?
-A K.T przyjachała do nas w tamtym roku.Jak już zauwarzyłaś ona także zaczeła się zadawać z Eddiem Fabianem i Alfiem.Odkąd Amber wyjechała a ja jestem na jej miejsce zdążyłam zauwarzyć dużo dziwnych rzeczy w tym domu
-Np Victor i jego Kruk Corbbier?-zapytałam i obie wybuchłyśmy śmiechem

Nie mogłam zasnąc!Postanowiłam pójść i napić się wody!Gdy schodziłam po schodach usłyszałam czyjąś rozmowe.Po chwili z Kuchni wyszli Eddie K.T Fabian i Alfie.Schowałam się!
-Mówię wam ta wizja dotyczy korytarzy-powiedział Eddie.Zauwarzyłam , że w ręku trzyma Oko Horusa.Ale jak przecież Wisior słucha tylko Niny?.Co się tu dzieje?
-Zejdziemy tam jutro w poże Lanczu!-powiedział Fabian
-Sibuna?-zapytał Eddie a reszta wykonała zgodny znak ręką
Nie możliwe Sibuna jeszczę działa.Muszę zapytać Fabiana o co w tym wszystkim chodzi.Ale nie on mi nie powie.Sama muszę działać!
-----------------------------------------------------------------
I jak się podoba?Pod Prologiem było tylko 5 komci.Co się z wami dzieje?
Mam nadzieję , że będziecie komentować!Zaktualizowałam zakładkę Bohaterowie Kliknij tutaj aby przejść
Możecie przeczytać opisy waszych Ulubionych Bohaterów!Również zachęcam do zadawania pytań postaciom Kliknij tutaj aby przejść
Proszę o liczne komentarze oraz pytania do postaci

czwartek, 16 maja 2013

Ogłoszenie

Okay więc tak: kolejny rozdział tutaj pojawi się dopiero w niedzielę. Dziś nie mam weny , w piątek jadę kibicować a w sobotę są urodziny mojego taty. 5 rozdział na blogu o Patrici również będzie w niedzielę. Przepraszam was za to ale inaczej nie dam rady.

Prolog


Patricia
Jechałam właśnie taxówką w stronę Domu Anubisa.Gdy tylko Nina złożyła Kielich Ankh musiała wyjechać na 2 letnie stypendium do szkoły muzycznej!Na ten semestr nareszcie wracam!Nie mogę się doczekać aż zobaczę wszystkich.Słyszałam od Joy , że Nina, Amber i Mick już nie chodzą do naszej szkoły.Doszło 2 Amerykanów!Kurcze jak ja ich nie znoszę!No poza Niną!Jestem ciekawa co do Sibuny!Ciekawe czy dalej działa?Z tego co mi pisała Joy ona już w niej nie jest!Wysiadłam z taxówki!Zobaczyłam Fabiana oraz 2 nieznanych mi osób.Postanowiłam się trochę zabawić więc podeszłam do nich i zapytałam
-Chęść powiecie mi w którą stronę do Domu Anubisa?-Fabian popatrzył się na mnie i oboje wybuchliśmy śmiechem po czym przytuliliśmy się!
-Paty fajnie , że jesteś-powiedział Fabian
-Fabian możesz się już nie obciskiwać-powiedział bląd włosy chłopak
-Ooo proszę kojeny Amerykanin który nasz kraj kojarzy tylko z Harrym Poterem!-powiedziałam wściekła-A dla twojej informacji Fabian to mój najlepszy kumpel więc dlaczego nie mam się z nim przywitać-krzyknełam
-To także mój najlepszy kumpel!Fabian nie rozumiem z kond znasz taką gadułę?
-Eddie , K.T to Patricia 2 lata temu chodziła tu do szkoły ale wyjechała do szkoły muzycznej-powiedział Fabian
-Hey jestem K.T-powiedziała szeroko uśmiechnięta dziewczyna
-Część-palnełam
-Patricia już jesteś!-usłyszałam i ujżałam Joy Willow Jeroma i Alfiego, przywitałam się z nimi
-Może chodzmy już do Domu Anubisa?-zapytał Fabian i wszyscy ruszyliśmy w dobrze mi znaną Drogę do Domu Anubisa!
-------------------------------
A więc WRÓCIŁAM!Przerwa bardzo dobrze mi zrobiła i wpłyneła nieco na moją wenę!Robię nową zakładkę z porozmawiaj z postacią!Proszę abyście zadawały pytania postaciom!Pamiętacie może Anie?Pisała tu kiedyś scenariusze!Piszę ona teraz TU
Naxt za 6 komci i 2 pytania do postaci!

środa, 15 maja 2013

Cleopatra House odc. 5





Cleoptra House odc. 5

Nina

Razem z Eddim i Fabianem siedzieliśmy w ciszy w salonie. Wszyscy poszli na górę nie wiadomo po co. Jak ja nie znoszę takiej ciszy. Czemu Fabian o nic mnie nie zapytał ??? Jak było ??? Czy wszystko dobrze ????  Co robiłam przez ten cały semestr ???  Ale jak !!! To przecież niewykonalne !!!
 - Dzwonili ze szpitala - powiedział  Witold , który właśnie wszedł do salonu
- I co z nią ??? - zapytał Eddie
- Wasza koleżanka czuje się dobrze. Jej stan jest stabilny. 
Cała nasza trójka odetchnęła z ulgą. Jak dobrze , że to nic poważnego.
- No to co ??? - zapytałam chłopaków - idziemy powiedzieć reszcie ?
Chłopcy skinęli głowami. Kiedy już wszyscy chcieliśmy wyjść z salonu , ukazał nam się duch. Zatrzymałam się i złapałam Fabiana za rękę. Co dziwne nie wyrywał się wcale.
- Kim jesteś ??? Czego chcesz ??? - zaczęłam - Wcale się Ciebie nie boimy !!!! Nie jesteś pierwszym duchem jakiego widzę !!!
- Nie boicie się. Ale zaczniecie. . . - powiedział duch młodego mężczyzny
- Kim jesteś ???? - zapytałam jeszcze raz
- To nie jest istotne. Nigdy nie było .... - powiedział szeptem , a potem podniósł głos - TEN , który zabrał mi wszystko , zniszczył mnie , oczernił . . . zapłaci mi za to !!!! I jego bliscy też !!!!
Zniknął. Ja nic z tego nie rozumiem. Przynajmniej na razie. A zapowiadały się takie spokojne wakacje . . .


Eddie

Po pojawieniu się tego ducha od razu zwołaliśmy Sibunę . . .
- Ok. Wszyscy jesteśmy. Super. Nie jestem pewny czy dobrze robimy włączając Was w to. .  - powiedziałem
- Przecież też należymy do Sibuny - powiedziała KT
- Właśnie - dodała Joy
- Nie możecie Nas tak po prostu odsunąć na bok  - powiedział Alfie
- Nadal nie wiem . . . -szepnąłem
- Oh błagam !!! czego Sibuna nie przeszła ?!?!?! Pamiętacie zniknięcie Joy ?!!?
Pamiętacie szukanie maski ?!?! Pamiętacie klątwę ?!?! Brr.... Lepiej tego nie wspominać. Wyglądałam gorzej niż Alfie !!!
Fabian , Alfie i Nina zaczęli się śmiać. . .
- Yyyy jaka klątwa ??? - zapytała KT
- Długa historia . . . - zaczęła Nina - Powiem tylko tyle , że : Amber była stara , Alfie był dzieckiem , fabian nic nie pamiętał , a Patricia nie mogła nic mówić. . .
- To była klątwa ?!?!? - zapytał Alfie
Amber skinęła głową. Zrobiło mi się dziwnie. Pamiętam tę naszą nieudaną randkę. Moją i Patrici. Ona wtedy nie mogła mówić. . . Potem myślałem , że  mnie unika ... potem ten pocałunek . . .
- Eddie !!! - krzyknęła Ambs - zamyśliłeś się ?!?!
- Tak ... sorki - powiedziałem
- Czyli jak ??? Sibuna powraca ???? - zapytała Joy
Wszyscy skinęliśmy głowami . . .
- SIBUNA  !!!!  - wszyscy razem krzyknęliśmy

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Mam nadzieję , że Wam się spodobało.
MILE WIDZIANE KOMENTARZE !!!!!!
Pozdrawiam Natalia




wtorek, 14 maja 2013

Rozdział 10



**Joy**
Patricia przez wszystkie lekcje była nie obecna. Teraz wracamy do Domu Anubisa. Chcąc przerwać ciszę zapytałam:
- To jak idziemy?
- Ale gdzie?
- No wiesz do tej stodoły. Może się okaże, że to będzie tak samo jak z Rufusem.
Buntowniczka nie odpowiedziała od razu.
-  Cóż możemy pójść. Potrzebuję tego uczucia gdy się gdzieś wymykam bez czyjeś wiedzy.
- No dobra. A jak między tobą a Eddiem?
- W sumie to nie wiem. Pocałował mnie dzisiaj i powiedział, że nie jestem sama. Chociaż może to tylko sposób by wydobyć ode mnie informacje.
- Albo Eddie cię kocha i chce zakończyć waszą kłótnię. Powinnaś na to spojrzeć z tej strony. Kiedy byliście parą, bo teraz nie wyglądacie jakbyście nią byli, świetnie się dogadywaliście. Sibuna nie może was tak po prostu rozdzielić i poróżnić.
- Tak przemyślę to. Jednak czego będzie chciała w zamian za milczenie ta osoba?
- Nie wiem ale lepiej wejdźmy do środka. Sibuna tu idzie.
Przyjaciółka skinęła głową i obie weszłyśmy do domu.
**Patricia**
Joy poszła do pokoju ja natomiast weszłam do salonu. Swoją torbę trzymałam w prawej ręce. Czułam ogromny ciężar nie wiem czemu spowodowany chyba tym, że koperta ze zdjęciami była i wciąż jest w środku. Kobietę ze zdjęcia skądś kojarzę jednak nie mogę sobie tego przypomnieć. Usiadłam na kanapie i wyjęłam z torby laptopa. Otworzyłam go i zalogowałam się na poczcie. Były dwie nowe wiadomości. Tą drugą wolałam pominąć bo była od taty.
Pierwsza jest od Piper:
„Hej Patricio!
     Mama nadzieję, że u ciebie wszystko w porządku. U mnie jest fantastycznie. Poznałam ekstra chłopaka i chodzę z nim od obozu muzycznego w sierpniu. Nie było cię w domu, więc nie miałam okazji ci o tym powiedzieć. Do Domu Anubisa przyjadę na Dni Otwarte. Stęskniłam się.
Pozdrów tatę i wszystkich z Domu Anubisa
                                                                                                                      Siostra Piper”
No świetnie. Jeszcze jej mi tu brakowało. Czemu ona zawsze ma lepiej ode mnie. Chodzi o to, że to właśnie z niej rodzice zawsze są dumni. Czasem na przyjęciach zapominają mnie przedstawić jako ich drugą córkę. Zawsze na pierwszym miejscu jest Piper. To ona ma najwyższą średnią, chodzi do szkoły muzycznej co ja gadam jest w szkole muzycznej z internatem a na zajęcia jeździ ze szkoły.  Oprócz tego gra w tenisa jest przewodniczącą klasy i samorządu szkolnego. Wygrywa wiele konkursów. To jej chłopcy są zawsze akceptowani przez rodziców. Aha no i w dodatku pływa i jeździ na zawody. Nie mam pojęcia jakim cudem to wszystko ze sobą godzi ale z tego co wiem jej plan lekcji pęka w szwach. Okazy wiem, ze przedstawiam swoje życie w ciemnych barwach i, ze wychodzi na to, ze ja jestem ta najgorsza jednak wcale tak nie jest. W tym roku zapisałam się z Joy na pływanie i tenisa. Może i kopiuję siostrę ale co z tego. Tu i tak dobrze jej nie znają.
W życiu nie zapisałabym się na te zajęcia sama wiec poprosiłam Joy by chodziła razem ze mną. Zgodziła się niemal natychmiast z czego bardzo się cieszę. Na pływanie razem z innymi będziemy jeździły we wtorki, czwartki i piątki oraz co dwa tygodnie w soboty. Tenis jest w poniedziałek i środę. Wiem mam zawalony tydzień. Sama jestem w szoku, ze chcę chodzić na tyle zajęć dodatkowych.
Jednak razem z Joy potrzebujemy czegoś dzięki czemu zapomnimy i chłopcach, Victorze nadmiarze lekcji i prac domowych teraz też Sibunie i tej osobie od, której dostajemy te wiadomości.
W momencie gdy Eddie wszedł do salonu dostałam wiadomość:
Jutro dowiecie się czego chcę. Spokojnie to coś co na pewno możecie zrobić tylko jeszcze o tym nie wiecie.

niedziela, 12 maja 2013

Rozdział 9 cz 2



**Patrcica**
Obudziłam się przerażona. Machinalnie zerknęłam na zegarek i z ulgą stwierdziłam, ze zostało pół godziny  do pobudki. Po cichu wstałam i wzięłam do ręki moją torebkę, w której schowana była ta rzecz, o której mówiła mi Joy. Do tej chwili nie mogę zapomnieć momentu gdy mi to dała. Było to wczoraj gdy już wróciłyśmy od Sweeta. Gdy miałyśmy wejść do pokoju po wyjściu z łazienki przyjaciółka zatrzymała mnie. Włożyła mi do ręki dużą kopertę i powiedziała szeptem:
- To ta rzecz, o której ci mówiłam. Nie chciałam ci tego wcześniej dawać, bo ktoś mógłby to zobaczyć. Przeczytaj to rano gdy wstaniesz ale to co jest w środku ma zostać tylko do TWOJEJ dyspozycji. Gdy ktoś odkryje co zabrałam z gabinetu  Sweeta i dowie się, ze ty to masz będziemy miały kłopoty.
Postanowiłam otworzyć kopertę teraz. Skoro Joy mówiła, że mogą być z tego kłopoty to czy znała jej zawartość?
Było tam zdjęcie mojego ojca z  jakąś kobietą. Było jeszcze 5 zdjęć z ich udziałem. Na odwrocie jednego z nich ktoś napisał
„Szkoda, ze dowiadujesz się tego ode mnie. Oglądaj dalej”
Wzięłam do ręki kolejne zdjęcia. Był na nich Sweet ale z pewnością nie były to zdjęcia do których pozował. To wygląda jakby ktoś go śledził i robił mu zdjęcia z ukrycia. Na fotografiach pracuję nad czymś. Na kolejnych podobnych jest z nim Victor. Chyba wznowili działalność sądząc po dacie na nich 31 sierpnia.
Na końcu z koperty wyleciała karteczka
„Gdyby tylko Eddie wiedział co jego ojciec wyprawia. Podziękuj swojej przyjaciółce za zabranie tych zdjęć. List i tak był zaadresowany do ciebie. Oczekuj więcej. Aha i pozdrów tatę i mamę”
Co za świnia mogła mi wysłać takie oś?
Zaczęłam się zastanawiać nad pierwszymi zdjęciami. To pewnie żart. No dobra muszę iść do łazienki.
10 minut później
Nikt się jeszcze nie obudził. Zeszłam na dół po cichu. Weszłam do jadalni gdzie zobaczyłam Trudy nakrywającą do stołu:
- Ciężka noc? – zapytała a ja kiwnęłam głowa.
- Mogę dziś wcześniej  zjeść śniadanie? Potem chciałabym się przejść.
- Dobrze. No to siadaj zaraz coś ci dam gwiazdko.
Po chwili na moim talerzu było jedzenie a po minucie już nic. Pożegnałam się i wyszłam. Idąc przez parking zauważyłam samochód mojego taty. Pewnie przyjechał wcześniej by nadzorować wszystko. Weszłam do szkoły i poszłam w kierunku mojej szafki. Otworzyłam ją i włożyłam do środka torbę z książkami. Z kieszeni wyjęłam tylko telefon. Miałam zamiar już iść gdy usłyszałam podniesione głosy dochodzące z gabinetu Sweeta. Pobiegłam do łazienki. Jest tam miejsce skąd widać gabinet. Przynajmniej jego część. W fotelu siedział dyrektor, obok niego mój ojciec i kobieta ze zdjęcia:
- Wznawiamy działalność? – spytał ojciec
- Tak ale musimy być ostrożni. Eddie nie może wiedzieć o tym co robię bo stracę jego zaufanie a Patricia o tym między wami.
- To oczywiste.
Nie mogłam dalej podglądać, bo ktoś wszedł do łazienki. O dziwo była to Nina:
- co ty tu robisz?
Nie zdążyłam opowiedzieć, bo usłyszałam dźwięk sms’a dochodzący z mojego telefonu. Otworzyłam wiadomość
„Szkoda gdyby był przeciek z rozmowy którą podsłuchałaś”
Ja nie mogę to jakiś koszmar. Zupełnie jak w tym serialu „słodkie kłamstewka”
- Muszę iść – powiedziałam i wyszłam z łazienki. Kiedy wyszłam z budynku poczułam ulgę. Niby kto miałby być tym przeciekiem ? W tej chwili dostałam kolejną wiadomość:
„Powiem chłoptasiowi wszystko. Chyba, ze ty i Joy wyświadczycie mi przysługę. Jaką? Dowiesz się w swoim czasie”
To jakiś żart jednak nie mogę nic zrobić. Mając dosyć spaceru postanowiłam wrócić do Domu Anubisa.
Wchodząc do środka od razu skierowałam się do jadalni.
- Kogo moje piękne oczy widzą – przywitał mnie Jerome – a gdzie to się zniknęło?
- Nie twoja sprawa debilu. Joy musimy pogadać.
- Jasne.
Obie poszłyśmy na gorę do naszego pokoju. Od razu przeszłam do zrzezy i opowiedziałam jej wszystko/
- Patricio czego ta osoba od nas chce?
- Nie wiem ale powiedz mi czemu powiedziałaś mi, ze gdy ktoś dowie się o tym liście, że go mam to będą kłopoty. Był przecież adresowany do mnie.
- Niby tak ale Sweeta przechwycił ten list bo twój ojciec powiedział, że nie możesz tego zobaczyć. Z tego wynika, ze on wie kto ci to wysłał. Lepiej chodźmy do szkoły i zabierz ta kopertę.
- Okay
Idąc do szkoły podeszła do nas dziewczyna.
- Wiem, że ktoś wysyła do ciebie wiadomości. Tu o tym nie możemy gadać. Spotkajmy się w opuszczonej szopie dziś o północy.
Po tych słowach odeszła. Zdziwione weszłyśmy do szkoły. Otworzyłam szafkę i wyjęłam z niej torebkę.
Gdy się odwróciłam zobaczyłam Eddie’ego.
- Ostatnio dziwnie się zachowujesz. Co się dzieje?
- Ty tez zachowujesz się podobnie.
- Wiem ale ja jestem w Sibunie a ty nawet jak z niej odeszłaś zachowujesz się tak sama a nawet gorzej.
- Moje życie nigdy nie było proste. Teraz jeszcze bardziej skomplikowane.
Zamiast od powiedzieć blondyn pocałował mnie delikatnie. Nie spodziewałam się tego.
- Pamiętaj, że nigdy nie jesteś sama. Masz nie tylko Joy.
Potem odszedł.