niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 16



**Joy**
Otworzyłam powoli oczy. Nade mną  stała Patricia i przybladła mi się z dosyć dziwnym wyrazem twarzy.
- Podobno nic nie umiesz tak? – zapytałam – to ciekawe jakim cudem uszłyśmy z życiem.
- No wiesz znam to i owo. Jak się czujesz? – zapytała mnie przyjaciółka a ja podniosłam się.
- Już dobrze. Ale gdzie jest moja różdżka? – to pytanie krążyło po mojej głowie od chwili przebudzenia.
Tu rozmowa się urwała a ja zobaczyłam jak pojedyncze łzy kapią z oczu Patrici na podłogę. Po chwili jednak wyjęła zza pleców chustkę i rozwinęła ją pokazując moją różdżkę przełamana na pół.
- Przepraszam – powiedziała– ja chciałam nas z tamta wyciągnąć. Rzuciłam zaklęcia. Odbiło się od czegoś. – urwała na celkę – nie wiem jak ja można naprawić. Próbowałam ale to nic nie dało – dokończyła łamiącym się głosem – zaklęcie naprawiające nic nie daje.
Patrzyłam jak moja najlepsza przyjaciółka ociera łzy. Na początku byłam zła ale przecież chciała nas uratować. Próbowała naprawić moja różdżkę.
- No wiec ile już tak leżę? – zapytała chcąc sprowadzić rozmowę na inny tor niż moja różdżka
- Trzy godziny – opowiedziała buntowniczka przez łzy – reszta cały czas siedzi w salonie. Nawet nikt t nie próbował wejść. Uważam, ze powinnyśmy się przebrać. Wyglądamy fatalnie a gdyby inni nas tak zobaczyli od razu byłyby pytania.
Kiwnęłam powoli głową ale zanim podeszłam do szafy zadałam jeszcze jedno pytanie:
- A co z ta sprawa z Sibuną i Victorem? Na pewno chcesz tam zejść?
To pytanie chyba ugodziło ja najmocniej. Nigdy nie sądziłam, ze ta twardą dziewczynę spotka tyle złych rzezy. Najpierw te wiadomości, potem te ciągłe kłótnie. W dodatku ta sprawa z Sibuną i kolejny problem. Kto chciał nas zabić? Patricia to twarda i w brew pozorom bardzo mądra dziewczyna.
- No wiesz jakoś dam radę. To co zrobiłam Sibunie może i było złe ale to chyba nawet dobrze. Cały świat mi się wali.  Mogę mieć do ciebie prośbę?
Sposób w jaki zadało to pytanie był zupełnie do niej niepodobny.
- Jasne. – opowiedziałam nie mając wielkiego pomysłu by opowiedzieć inaczej.
- Wiem, ze ktoś chciał nas zabić i widać bardzo mu zależało by zacząć od ciebie chciałabym przeprowadzić małe dochodzenie ale nie chcę byś brała w tym udział. Mam parę znajomości ze świata nazwijmy go czarów więc jakoś sobie poradzę ale nie chce cie w to mieszać. Za to prosiłabym  cie abyś pilnowała Sibuny  by nie dotarła do tego co robię. No i spróbuj się czegoś  o tym wszystkich dowiedzieć. Jeśli taka będzie twoja wola możesz dołączyć powrotem do nich.
Jej ostatnie zdania zaskoczyło mnie. Prośba nietypowa ale jak najbardziej uzasadniona.
- Zgoda – opowiedziałam do krótkiej chwili milczenia – postaram się czegoś dowiedzieć ale ty masz być ostrożna. Bez mojej różdżki nie poskładam cię w jeden kawałek jak sobie cos zrobisz. – powiedziała to z uśmiechem by rozluźnić atmosferę. Przyjaciółka również się uśmiechnęła i podeszła do szafy by wyjąć nowe ubrania.

** Patricia**
Po 10 minutach obie schodziłyśmy po schodach. Gdy doszłyśmy na dół ogarną mnie niczym nie wyjaśniony strach przed wejściem do salonu.
„To głupie bać się samego strachu” pomyślałam przypominając sobie słowa mojego przyjaciela który był na…
Stanęłam w pół kroku z ręką na klamce i osłupiała mina – na okładce książki – dokończyłam na głos
- O co chodzi? – zapytała niepewnie Joy
- W salonie z tymi schodami na strych był stolik a na nim była książka. I to z pewnością książka ze świata czarów bo na okładce był nasz stary przyjaciel, który kazał siebie nazywać  Dumbledore . Może dlatego, ze był do niego bardzo podobny i nigdy nie zdradził swojego prawdziwego imienia choć właśnie tak ma na nazwisko Dumbledore. Śmieszne prawda? Była tam jego zdjęcia i książka była z całą pewnością o nim. Wzięłam ją zanim poszłam na górę. Myślę, ze dziś powinnyśmy do niej zajrzeć.
- Dobry pomysł. – opowiedziała przyjaciółka.
Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Byli tam wszyscy tak jak podejrzewałam. Była nawet Sibuna która spoglądała na mnie tak jakbym  właśnie obwieściła, ze zamierzam uczyć się chińskiego. Mieli zdziwione mocno miny tak jakby moja przebywanie w tym pomieszczeniu było równie niezwykłym wydarzeniem jak Victor który jest uprzejmy i miły dla nas. Nie wiem czy żeby zrobić im na złość czy żeby po prostu ich wypróbować poszłam w ich kierunki i zajęłam fotel tuż obok kanapy na której siedzieli.
Nina spojrzała na mnie już  nie zdziwionym ale morderczym spojrzeniem.
- Zadowolona z siebie? – syknęła jadowitym tonem – wielka panna Patricia nie mogła się pogodzić z tym, ze nie jest nikim ważnym tak jak ja. Że nie ma magicznej mocy ani pzredmiotow i dlatego chciałaś nas zniszczyć ale to ci się nie udało.
- Możemy się przejść? – zapytał fabian spokojnym głosem – cała Sibuna i Patricia
Gdy wyszliśmy na zewnątrz skierowaliśmy się w stronę biblioteki Frobisherów.
- Dlaczego to zrobiłaś? – zapytał mnie Fabian – daję ci szanse na wytłumaczenie
- Nina na to zasłużyła – opowiedziałam pewnym tonem – ciągle tylko się panoszy i wszyscy maja jej dosyć. Nie widzi granic i uważa, ze wszystko jej wolno, ze może każdym pomiatać jak tylko chcę.
- No proszę ale z ciebie biedaczka – odpowiedziała wściekle Nina – ja mam o wiele cięższe życie niż ty.
- A wiesz ty wcale nie jesteś taka głupia na jaką wyglądasz – zaczęłam z uśmiechem – bo gdybyś byłą nie mogłabyś jednocześnie iść i mówić.
Moje słowa ja zamurowały by po chwili zaczęła wygadywać na mnie takie rzeczy o których aż przykro pisać. Miałam ochotę się rozpłakać ale powstrzymałam łzy.
- Wiesz to żałosne co się z Tobą stało – powiedziała i po  chwili podeszła do Eddie’ego i pocałowałam go delikatnie w usta i szepnęłam mu na uch – szkoda, ze tak wyszło. Pamiętaj nie wszystko jest Take jakim się wydaje. Nie daj się zmanipulować. Po tych słowach odeszłam ale zanim się oddaliłam usłyszałam podniesiony głos Fabiana
- Musiałaś wszystko popsuć? Było tak dobrze po za tym ma trochę racji.
Nawet nie zauważyłam kobiety przyglądającej się mi przez całą drogę powrotna do Domu Anubisa z uśmieszkiem.

5 komentarzy:

  1. BOOOSKIE OPOWIADANIE! *___*
    MOGŁABYŚ MNIE INFORMOWAĆ O NN? MOJE GG TO: 34981742
    SELCIA<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Potrzebuję jednego nagłówka z Peddie i napisem They Should Be Together a mój e-mail :yacker.x3@gmail.com
    Aha i jeśli byś mogła to zrób dwa:Jeden z Peddie w kolorach seledynowym i fioletowym a drugi w pomarańczowym i żółtym tak samo z Peddie
    Aha i oba z napisem They Should Be Together z góry dzięki oba prześlij na e-mail yacker.x3@gmail.com

    OdpowiedzUsuń