Obudził mnie czyjś krzyk.Poderwałam się z łóżka i wyszłam na korytarz.Obok schodów ujżałam Patricie która siedziała na podłodzę i trzymała swoją nogę
-Co się stało?-zapytałam i uklękłam przy niej
-Nie wiem.Miałam dziwny sen , że ktoś mnie spycha ze schodów.I nie wiem jak znalazłam się tutaj.Potknełam się o stopień i chyba złamałam nogę-odpowiedziała.Nagle Victor wyszedł z gabinetu.
-Co się tu dzieje?-zapytał
-Chyba złamałam nogę-odpowiedziała Patricia.Widać było , że mocno ją boli.Miała łzy w oczach.Victor kucną i dotkną nogi Pat
-Ał-krzykneła
-Nie jest dobrze.Zawołaj Trudy-zwrócił się w moją stronę.Nie czekając poszłam prosto do pokoju Trudy.Idąc zerknełam jeszczę na zegarek 6:20.Gdy nasza opiekunka usłyszała o Patrici.Od razu pobiegła do miejsca zdarzenia.Ja obudziłam jeszczę Amber.Moja przyjaciółka także bardzo się przejeła Patricią.Udałyśmy się do salonu gdzie obecnie przebywali Pat , Victor i Trudy.
-O Pati-krzykneła Amber , usiadła obok Pat i ją przytuliła
-Dzwoniłam po taxówkę.Zaraz pojedziemy do szpitala-powiedziała Trudy.Nagle do salonu weszli chłopcy oraz Joy i Mara
-Co się stało?-zaytał Fabian
-Pati złamała nogę-powiedziała Amber i znów przytuliła Patricie.Wyrazy twarzy wszystkich posmutniały.
-Muszę się jakoś przebrać-powiedziała Pat wstała i chciała już iść ale boląca noga jej nie pozwalała.Upadłaby gdyby nie Eddie.Ten to ma wyczucie czasu
-Zaniose cię-powiedział
-Nie ma mowy dam radę sama iść-powiedziała Pat
-Tak już to widzę-powiedział Eddie i wbrew woli Patrici wzią ja na ręcę i zaniósł do naszego pokoju.
Patricia
Jeszczę tego mi brakowało żeby Eddie mnie nosił na rękach.Zaniósł mnie do pokoju.
-To ja poczekam na korytarzu-powiedział i chciał wyjść
-Nie musisz poradzę sobię-Eddie tylko się uśmiechną i wyszedł.Wiedziałam , że stoi pod drzwiamy.No ale cóż.Przebrałam się i pokuśtykałam aby otworzyć drzwi.Eddie stał na drugim końcu korytarza.
-Już?To idziemy-znów wzią mnie na ręcę
-Mówiłam ci już , że nie musisz mnie nosić-powiedziałam
-Nie mógłbym patrzeć jak cierpisz-powiedział te słowa z takim uczuciem.
-Dziękuje-powiedziałam i pocałowałam go w policzek.Wiem , że to do mnie nie podobne ale nie mogłam inaczej postąpić.Eddie postawił mnie w Holu gdzie czekała Trudy.
-Gotowa gwiazdko?
-Tak-odpowiedziałam
-Patricio zadzwonić do Ojca?-zapytał Victor
-Nie-odpowiedziałam szybko-Niech pan zadzwoni do mojego brata-odpowiedziałam i z pomocą Trudy wyszłam z domu
------------------------------------
Przyznam , że tam rozdział dość dobrze mi się pisało.
Mam nadzieję , że się wam podoba...
Jeszcze raz zapraszam serdecznie do mojej szabloniarni.
KLIK
Zapraszam do zamawiania szablonów jak również do zgłoszenia się na stażystę..
Bella Martin
Świetne!
OdpowiedzUsuńCzekam na next!!
Genialne ;) Kochany Eddie, Czekam na następny ;P
OdpowiedzUsuńświetny, ale kochany!
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział, oby tak dalej
owww...słodko. Świetny, dawaj dalej
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńAwwww słodko!
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
super kiedy next
OdpowiedzUsuńSuuper :))
OdpowiedzUsuńNowy odcinek :
http://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/2013/07/stracone-marzenia-odcinek-2-chce.html
Jej boskiii <333
OdpowiedzUsuńgenialny ♥♥♥
OdpowiedzUsuńczekam na next ;**
Zarąbisty :D
UsuńCzekam na next
<3 ^ ^
Nowy odcinek. Zapraszam.
OdpowiedzUsuńhttp://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/2013/07/stracone-marzenia-odcinek-2-chce.html